czwartek, 3 grudnia 2009

BoJamZmiennąJest

I znowu na blox. Bo tak. Bo na pierwszym blogu czuje się "swojo, mojo i najlepiej". Dlatego tak zapraszam.

http://fabrykasmaku.blox.pl

środa, 25 listopada 2009

Drożdżowe na krupczatce z jabłkam, kruszonką i cynamonową nutą

Tak, tak,- tyle dobroci na jednej blasze. Ciasto z przepisu Krystyny jest cudownie puszyste i rozpływające się w ustach. Najlepsze jeszcze ciepłe ;).. Ja dodałam do niego jabłka, a pod koniec pieczenia obficie posypałam cynamonem. I zrobiło się bardzo aromatycznie :)... Dlatego przepis wpisuje do Ptasi akcji Korzennej.
Czerstwe ciasto włożyłam do opiekacza i podawałam z dzemem. Niebo ;)..


Drozdzowe na krupczatce z jabłkami, kruszonką i cynamonową nutą
Ciasto:
3 szklanki + 6 łyżek mąki krupczatki
1 szklanka ciepłego mleka,
ok. 1/2 szklanki cukru,
cukier wanilinowy,
2 jajka
1 żółtko ( białko zostawiamy do posmarowania),
150 g masła (roztopionego)
42 g drożdży
Z mleka, drożdży , 1 łyżki cukru i 6 łyżek mąki robimy zaczyn i odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia. Jajka , żółtko i pozostały cukier oraz cukier wanilinowy dokładnie mieszamy. Do miski wsypujemy 3 szklanki mąki, dodajemy szczyptę soli, ubite jajka i wyrośnięty zaczyn. Wszystko mieszamy i wyrabiamy do połączenia się składników (mikser świetnie się sprawdza), stopniowo dodajemy rozpuszczone masło i miksujemy, aż zacznie odchodzić od ścianek miski. Przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godz. Ciasto przekładamy do foremki (średniej, prostokątnej) i zmarujemy białkiem, oraz nakłuwamy widelcem. Układamy na cieście owoce i posypujemy kruszonką*. Zostawaimy do wyrośnięcia na dwa kwadranse i pieczemy ok. 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
*Kruszonka:
starannie wymieszać, do uzyskania grudek:
- 1/2 szkl. mąki, tyle samo cukru i 60-70 g masła.



piątek, 20 listopada 2009

Rozpusta w ciemny dzień

Biała Pavlova. Już u mnie gościła, więc tylko się przypomina ;). Zrobiłam ją juz dwa tygodnie temu, ale jakoś tak... ;).. Tym razem w wersji z cieniutką warstwą bitej śmietanki i granatem, kiwi, czerwoną pomarańczą. Jak zawsze wspaniała :)!


Biała Pavlova---->przepis


Ps. Uwielbiam piątkowe pieczenie! :). Już dopieka się creme caramel Liski, a swoje miejsce w kuchni zajęły bagietki z piekarni Tatter i ciasteczka z książki "Ciasta..." M. Roux. .. ;)


Ps2. Nie mogłam się powstrzymać...:
Sędziwego mopsa zastałam przywiązanego przed osiedlowym sklepem :)...

Muffiny piernikowe

Te muffinki, poprawiły mi nastrój w czasie "listopadowej depresji" ;)... i całkiem dobrze zadziałały. Jako jedne z nielicznych "muffinowatych" mają ogromną gamę nutek smakowych. Są bardzo ciemne od melasy, która daje też przyjemny zapach, przyprawy świetnie ze sobą współgrają tworząc jeden z najlepszych pierników, jaki miałam okazję jeść. Bo te muffinki to właśnie takie mini pierniki i to takie z najwyższej półki! ;)
Muffinki piernikowe/N. Lawson, MojeWypieki- Dorota/
Składniki na 12 muffinek:
250 g mąki
½ łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1½ łyżeczki mielonego imbiru
1 łyżeczka cynamonu
¼ łyżeczki mielonych goździków
1 jajo
50 g ciemnego cukru muscovado
50 g jasnego cukru muscovado (oba cukru zastąpiłam 85 g cukru białego)
150 ml mleka
¼ łyżeczki octu balsamico (pominęłam)
6 łyżek oleju
6 łyżek golden syrup lub syropu kukurydzianego (zastąpiłam miodem (prawdziwym))
4 łyżki melasy
W naczyniu mieszamy suche składniki: makę, sodę, proszek, przyprawy, cukry. W drugim naczyniu składniki mokre: jajko, mleko, ocet, olej, golden syrup i melasę. Suche składniki łączymy z mokrymi, szybko i byle jak, tylko do połączenia się składników. Mogą pozostać grudki.
Wykładamy papilotkami formę na muffinki, wylewamy do nich ciasto i pieczemy około 15 - 20 minut w temperaturze 200°C. Sprawdzamy patyczkiem, powinien być suchy.

wtorek, 17 listopada 2009

"dawniejsze bułeczki"

Takie bułki, które dzieli się na dwa. Takie bułki, które rozrywa się na części i je z kabanosem. Takie bułki, których znalezienie w sklepie graniczy z cudem, a jak już się je znajdzie, kupuje się ich tonę. Takie bułki, z którymi nie ma co zrobić- jak już zdarzy się ten cud i kupi się ich tonę. Chyba, że są kabanosy ;)...
To bułki o konsystencji odpowiedniej, równo "podziurkowanej" i miąszu. A nie wypchane watą... Tylko ja lubie jeść pieczywo na ciepło, a one po wyjęciu z piekarnika pachną ziemniakami. I smakują. Dobre :).
Cytuje. Robiłam z podwójnej porcji.

Małgosie/Liska/

na 9sztuk :
300 g mąki pszennej
20 g świeżych drożdży + 40 ml ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
1 jajko, lekko
120 g ugotowanych lub upieczonych ziemniaków, przeciśniętych przez praskę
20 g miękkiego masła
80 g wody

Drozdze wymieszać z 40 ml ciepłej (ale nie gorącej) wody.Przy pomocy miksera wymieszać wszystkie składniki, stopniowo wlewając drożdże. Kiedy ciasto będzie gładkie i powstanie z niego kula, przełożyć ją do miski, przykryć folią i odstawić do wyrastania na 1 godzinę.Następnie podzielić ciasto na 9 części i z każdej z nich uformować bułkę.Ułożyć bułki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową.Przy pomocy drewnianego patyczka obsypanego mąką, w każdej bułce zrobić przedziałek.Spryskać delikatnie olejem, przykryć ściereczką i pozwolić wyrastać kolejne 45-60 minut.Piekarnik nagrzać do 200 st C. Na dnie postawić naczynie z wodą lub wsypać kostki lodu (polecam ten drugi sposób).Wstawić wyrośnięte bułeczki. Piec ok. 20 minut, do czasu zrumienienia.

Ps. Mam nowy szablon :)... znudził mi się czarny... ;)

poniedziałek, 16 listopada 2009

Wybieram... (kulinarny łańcuszek)

Przejrzałam, zajrzałam, pooglądałam... I dylemat miałam ogromny... Ostatecznie, kolejną gospodynią "łańcuszka" będzie (mam nadzieję :)) Dorota vel Sonieczka. Niestety, mogę zaproponować tylko 2 przepisy- i zasad łamać nie zamierzam (choć chętnie bym je "nagięła" ;)) ;)...
Miały być 2 zupełnie inne przepisy ale... najpierw wybrałam pulpeciki w sosie Nigelli Lawson... rozejrzałam się po blogu Doroty i... już je robiła! W takim razie, wybrałam bagietki Bajaderki... Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy "odkryłam", ze Sonieczka również je upiekła! :)... a że u nowej gospodyni jest mało wpisów o słodkościach...;) :

1. Fantastyczne ciasto toffi bez pieczenia
2. Przeczekoladowione ciasto buraczane

Mam nadzieję, ze jako tako trafiłam w Twój gust.. ;)

Prawdziwy, pyszny piernik- Kulinarny łańcuszek

Zupełnie się tego nie spodziewałam... Miło zaskoczyła mnie Ivon , proponując mi "zostanie gospodynią kulinarnego łańcuszka nr 10" :). To zapewne przypadek, ale jest to "okrągła- 10- runda" i z tego powodu też jest mi bardzo miło :)... No i nie obejdzie się bez podziękowań dla Ivki, bo zabawa świetna, a i przepisy rewelacyjne- polecane przez samych autorów blogów- więc sprawdzone ;)... Tyle "spraw organizacyjnych"... bo piernik czeka już od wczoraj ;)...


Od razu wiedziałam, że to właśnie go upiekę. Po pierwsze- ciasto, uwielbiam piec ciasta! Po drugie- piernik :)... czyli na czasie ;). Co prawda późno się za niego zabrałam, ale ja tak mam- wszystko robię na ostatnią chwilę... a to nie ma jakiegoś składnika, albo chęci, albo czasu... Ale wczoraj- musiałam. Niedziela- ok. 21:00... Ucierając gorący miód uczyłam się historii ;)...

Jeszcze ciepły piernik jest niesamowicie puszysty. Po kilku godzinach nabiera charakterystycznej konsystencji i wilgotności. Jest mocno miodowy, z nutką przypraw. Naprawdę wspaniały! I piernikowy. Taki właśnie- piernikowy.


prawdziwy, pyszny piernik/CinCin, Ivon/


1/2 kg miodu

1 szklanka cukru

1/2 kostki masła

2 łyżki kakao

3 jajka

1/2 kg mąki

1 szklanka śmietany (330g- duze opakowanie)

1 i 1/2 łyżeczki sody

bakalie (dodałam do jednej porcji skórkę pomarańczową)
przyprawa do piernika (u mnie Dr Oetkera)

Miód, 1 szklankę cukru,1/2 kostki masła i kakao rozpuścić a potem ucierać,aż do ostygniecia (ucierałam ok. 15 minut).Do wystudzonej masy dodać kolejno 3 całe jajka, 1/2 kg maki, 1 szlankę śmietany, sodę i mieszankę przypraw.Na końcu dodać posiekane bakalie z przewagą suszonych śliwek (albo nie).Piec ok. 1 1/2 godziny w temperaturze 140 - 150 stopni Celsjusza.Porcja na 2 keksówki - te większe (czyli 25 cm; ja upiekłam w keksówce 25 cm i tortownicy 18 cm).


Smacznego!
Ps. A kolejnego uczestnika wybiorę za kilka chwil :)...