
Biała Pavlova. Już u mnie gościła, więc tylko się przypomina ;). Zrobiłam ją juz dwa tygodnie temu, ale jakoś tak... ;).. Tym razem w wersji z cieniutką warstwą bitej śmietanki i granatem, kiwi, czerwoną pomarańczą. Jak zawsze wspaniała :)!
Ps. Uwielbiam piątkowe pieczenie! :). Już dopieka się creme caramel Liski, a swoje miejsce w kuchni zajęły bagietki z piekarni Tatter i ciasteczka z książki "Ciasta..." M. Roux. .. ;)
Ps2. Nie mogłam się powstrzymać...:

Sędziwego mopsa zastałam przywiązanego przed osiedlowym sklepem :)...
4 komentarze:
fajne te granatowe kuleczki
i piątkowe pieczenie fajne
ale naj to jest ostatnie zdjęcie
(-:
Mopsik ślicznioch:)
Jak się wabi?:)
Ps: No rozputsa,rozpusta:)
w ciemny dzień jak znalazł:)!*
Pozdrówka kochna,masz dobre serce.
Ha, ha, Olciaky, kto by to wiedział ;)!.. Ot, stał sobie taki "kulek na czterech nogach", nie mam pojęcia jak się wabi. Nie wiem nawet czy to suczka, czy pies ;)...
Prześlij komentarz