wtorek, 6 października 2009

Jak ten czas szybko "leci"- urodziny Fabryki i wspaniałe ciasto toffi bez pieczenia

Tak, tak- Fabryka Smaku obchodzi swoje pierwsze urodziny! Taka byłam we wrześniu zabiegana (i jak narazie nie chce się to zmieniać...), że przeoczyłam tą ważną dla bloga i oczywiście dla mnie datę. Dokładnie 26 września 2008 roku ukazał się pierwszy wpis, który zatytułowałam - ""Fabryka Smaku"- na start!". Pierwszy komentarz- właśnie pod tą notką- zostawiła Iis111. W kolejnym wpisie- opublikowanym dzień później- zamieściłam przepis na moje ulubione bezy :). Na bloxie zostawiłam wiele wspomnień i receptur, a od niedawna "fabryka pisze się na blogspocie". Dziękuje, ze jesteście! I przepraszam, ze notki nie pojawiają się zbyt często i regularnie, ale w trzeciej klasie jest tyle pracy, ze naprawdę trudno znaleźć na wszystko czas...

To tyle wspomnień ;). Z okazji rocznicy przygotowałam pyszne ciasto toffi Miranki, które zresztą gościło już u nas kilkakrotnie. Jest niesamowicie kaloryczne- ale o to przecież chodzi...;)



ciasto toffi/przepis zmodyfikowany- oryginał na CC/

Składniki:

duza paczka herbatników

4 żółtka

1 litr mleka

1 masło roślinne

1 szklanka mąki pszennej

1 puszka masy toffi

1 gorzka czekolada

1/2 l śmietany kremówki

1 cukier waniliowy

2 łyżki cukru pudru

3 szklanki mleka, 1/2 szklanki cukru i masło roślinne zagotować.Do gotującej się masy dodać dokładnie wymieszane mikserem -1szklankę mleka+1 szklankę mąki +4 żółtka.Mieszając gotować wszystko razem na małym ogniu przez chwilę, aż powstanie masa budyniowa. W blaszce (średniej, prostokątnej) rozłozyc warstwę herbatników, na to wyłozyć masę budyniową (warto przetrzeć ją przez sito), pokruszone herbatniki (herbatniki włozyć do woreczka i "przejechać" po nich wałkiem do ciasta ;)), masę toffi (można ją lekko rozrzedzić mlekiem) i ubitą z cukrem pudrem i cukrem waniliowym śmietanę. Czekoladę zetrzeć na tarce i posypać wierzch ciasta. Uwaga! Przygotować 24 h przed podaniem!

Smacznego! :)

Ps. Podsumowanie akcji "W jednej kuchni z N. Lawson"... ehh.. ukaze się niedługo.. (durszlak się zbuntował [pewnie nic Wam o tym nie wiadomo? ;)] i nie miałam dostępu do przepisów)...

Ps2. No właśnie- już jest! Cieszę się bardzo i mam nadzieję, ze juz awarii więcej nie będzie. -Durszlaku- wreszcie!

4 komentarze:

majka pisze...

Lubie takie ciasta bez pieczenia. To wyglada przepysznie :) A z okazji urodzin bloga zycze kolejnych sukcesow kulinarych :))

Beata pisze...

Bardzo apetyczne Też je kiedyś robiłam, zgadzam się że to przepyszna bomba kaloryczna A co tam, idzie zima, do lata zdążymy trochę ciałka zgubić

Majana pisze...

Ciasto wygląda pyszniutko!
Wszystkiego najlepszego z okazji Rocznicy!:))

A. vel Nette7 pisze...

Majko, Majanko- dziękuje! :)